Skip to main content
Historia zapachów naturalnych

Smrodliwe stulecia

Przed snem różne książki czytam, teraz pochłaniam historie ciała i wszystkiego co z nim związane w przeróżnych aspektach i regionach świata.

Kiedy zawitała do Europy epidemia dżumy, skończyły się na kilkaset lat czyste dzieje ludzkości, woda stała się niekwestionowanym wrogiem, o czym głosili najznakomitsi lekarze oraz duchowni.


Uważano, że kąpiele są bardzo szkodliwe, gorąca woda otwierała pory przez które dostawały się panujące pomory.

Rygor nie mycia się dyktował odpowiedni ubiór, szaty musiały być szczelne i gładkie, przylegające do ciała, zamożni nosili satynę i taftę, cała reszta woskowane płótna i drelichy. Wełna oraz bawełna posiadały zbyt rzadki splot a futra miały za dużo zakamarków przez które z łatwością dostawały się zarazy, przekonanie to królowało w Europie przez około 350 lat.


W XVIII wieku Samuel Johnson postanowił wybronić swojego przyjaciela poetę Christophera Smarta, który był zamknięty w ośrodku dla obłąkanych, dostał się tam między innymi za to iż uznano za szaleństwo fakt, że nie nosił czystej bielizny.


O co chodziło z czystą bielizną? Woda była wrogiem numer jeden dla ludzi, uznawano tylko mycie dłoni i stóp, oraz chorych, niczego poza tym, niektórzy śmiałkowie uważający się za czystych myli się dwa razy do roku, wiosną i na zimę, po kąpieli nie wychodzili kilka dni na zewnątrz, przechodzili rekonwalescencję po ablucjach. Ciała ludności w dawnej Europie ociekały brudem i smrodem, lecz odziani byli w czystą bieliznę, a to i tak dopiero po co najmniej kilkudziesięciu dekadach chodzenia w śmierdzących łachmanach, wierzono, że czysta bielizna wpływa na dobrą kondycję ciała, które nie rzadko było myte raz na kilka lat.


Na przełomie końca XVIII i XIX wieku zapach jak nigdy wcześniej w Europie i Ameryce stał się wyznacznikiem i bolesnym podziałem klas społecznych i pozostał nim do dzisiaj...


Tym krótkim tekstem zachęcam Was do śledzenia bottanicum 🙂 za kilka dni pojawi się tutaj rozprawa na temat ludzkiego zapachu i jego roli. Perfumy to nie tylko modna mgiełka, to mocny wyznacznik kulturowy i społeczny, wiele mówiący nam o obecnych i zamierzchłych czasach.


Czas pandemii również pokazuje się nam w określonych zapachach.

opracowała Monika Opieka-Nowak

Szukaj
O mnie

Jestem artystką olfaktoryczną, moją twórczość opieram na przekraczaniu granic w sztuce sensorycznej. Często tworzę olfaktoryczne hybrydy współpracując z artystami. Fascynacja zmysłem węchu oraz naturalnymi zapachami skierowała mnie na drogę komponowania pachnących opowieści w postaci instalacji artystycznych, perfum naturalnych oraz wykładów.


Moje działania zapachowe transportują ludzi w niezwykły i często nieznany świat zmysłów.


Zamykam we flakonach pachnące bogactwo natury połączonej z ludzką wyobraźnią.


Moją intencją oraz misją jest otwierać nozdrza ludzi na nowe doznania by mogli czerpać niezliczone inspiracje wyostrzając swoją wyobraźnię poprzez zmysł węchu i zapachy naturalne.


Zajrzyj na pachnące forum na Facebooku gdzie znajdziesz wiele ciekawych tematów o zapachach naturalnych oraz perfumach:

bottanicum przylądek naturalnych zapachówhttps://www.facebook.com/groups/793685331224789

Popularne wpisy
Akacja mylona z Mimozą
5 czerwca 2021 23:20
Irys
5 czerwca 2021 23:16
współprace z bottanicum
21 kwietnia 2024 18:33
Hiacynty
5 czerwca 2021 23:27
Konwalie
1 maja 2022 23:17
Newsletter

Bądźmy w kontakcie