Nie! Nicolas Cage nie śnił mi się dzisiaj w nocy natomiast przydałby mi się sen przenoszący mnie w czasy, kiedy alchemia była codzienną praktyką.
Przede mną jak dotąd największe wyzwanie z wyzwań, stworzenie dwóch opraw olfaktorycznych dla Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie .
Dlaczego to dla mnie nie lada wyzwanie? bo powiedzieć, że czasu jest mało to jak by nie powiedzieć nic. Mam miesiąc na opracowanie pachnących historii, czy podołam? nie wiem…
Wiadomo, naturalia rządzą się swoimi prawami, nie da się z nimi dogadać ani poprosić by swoje dobra od tak pokazały w kilka dni, mogę mieć swój pomysł a one i tak zagrają po swojemu. Jako, że czasu jest mało w tym projekcie kładę bardziej nacisk na techniki i doświadczenie niż stricte moją wizję artystyczną.
Już za miesiąc z delikatnym haczykiem w Wilanowie odbędzie się fascynująca wystawa, tak szczerze to jeszcze jej nie ogarniam, jestem na początku zaznajamiania się z artystami oraz kolekcjami, lecz to co mogę zobaczyć wizualnie powala mnie na kolana, ponieważ rodzaj sztuki, która będzie prezentowana na wystawie jest mi bardzo bliski, to średniowiecze, grzyby, porosty, alchemia, czary. Jest tyle ścieżek i kluczy, że nie wiem jeszcze jakie szczegóły wydobyć z ogółu, ten tydzień poświęcam na poszukiwanie różnych tropów by zasiąść do komponowania.
Serdecznie dziękuję za zaproszenie do projektu mojej kuratorce Marta Poławska, która tworzy tę wystawę oraz dzieli się swoją ogromną wiedzą i pasją.
Więcej szczegółów niebawem, bo zapowiada się bardzo ciekawy i fascynujący czas olfaktorycznych opowieści
Grafika na monitorze tabletu jest autorstwa Agnieszki Cieślińskiej - Kaweckiej, jestem zauroczona jej pracami.
Monika