Skip to main content
Pachnące spotkania bottanicum

pachnące opowieści bottanicum

Pierwszy dzień opowieści o zapachu już za mną, był ekscytujący, dzisiaj zanurzyłam słuchaczy po same uszy w świecie starożytnym, ciut nawet zajrzeliśmy do ludzi z kamienia łupanego, bo już tam były znamiona perfum, a zapach był od zawsze, nawet jak ludzi nie było 🙂 gładko przeszłam do czasów nowożytnych i wiktoriańskich specjałów zapachowych, na koniec było wąchanie archetypowych zapachów, jestem bardzo miło zaskoczona, reakcje uczestników były przeróżne, tak jak różne mamy gusta i upodobania. Mirra i kadzidło dzisiaj grały pierwsze skrzypce, bo zanim stały się utartym symbolem w kościele katolickim wiele tysięcy lat miały wiele do powiedzenia na wielu obszarach, podobnie jak oliwy do namaszczania, które dzisiaj na zajęciach kojarzyły się tylko z ostatnim namaszczeniem, odczarowałam ich smutną symbolikę, uczestnicy dowiedzieli się również o śmierdzących kolorach, w których lubowali się wielcy władcy świata.

Było o zapachu cnoty i kurtyzan, paczula zrobiła jak to zwykle trochę zamieszania 😃


Uwielbiam się z Wami spotykać na żywo i dyskutować, brać udział w całej ekspresji, to jest to :D:D:D

W piątek kolejne opowieści, będzie sensorycznie, bardzo intymnie, będzie o zapachach pomijanych, o ich symbolice ale i tym co nimi komunikujemy, myślę , że uczestnicy będą mile zaskoczeni, póki co mają zadanie: zapoznać się z własnym zapachem ciała, to zadanie nie łatwe, szczególnie, kiedy robimy to samodzielnie, nie mogę się już doczekać.

Monika