To już!
W sobotę ruszają Pachnące Kręgi Kobiet bottanicum, jestem bardzo podekscytowana.
Pomysł pachnących kręgów narodził się w mojej głowie wiele miesięcy temu a już za kilka dni nabierze realnych kształtów. To dla mnie duże wydarzenie i spełnienie kolejnego marzenia związanego z zapachami naturalnymi.
Pachnące Kręgi Kobiet bottanicum będą świętem kobiet, zabawą, zaglądaniem do wyobraźni, pobudzaniem jej a w tym wszystkim będą nas prowadziły zapachy naturalne.
Kolejny raz w życiu ugruntowałam się w tym co tworzę i zaufałam swojej intuicji.
Kiedy puszczasz słowa w świat i wypowiadasz je na głos wszechświat zaczyna Ci sprzyjać.
Dzielę się z Wami tym ponieważ, kiedy dopuściłam do głosu własne pragnienia i zajęłam się zgłębianiem świata zapachów naturalnych wiele osób dosłownie, w moim otoczeniu pukało się w czoło i patrzyło na mnie jak na wariatkę, która raz, ma za dużo czasu, dwa nie ma pewnie czego robić z pieniędzmi. Efekty pasji, nauki oraz pracy widać i jak to w życiu bywa ludzie, którzy byli prześmiewni zamilkli a nawet i zapomnieli o tym co wcześniej mówili.
Na Pachnących Kręgach Kobiet bottanicum będę chciała w Was zaszczepić i wzniecić wiarę we własne marzenia i że warto je spełniać wbrew przeciwnością i wbrew temu co o nich myślą inni. Spotykam bardzo wielu wartościowych ludzi, którzy mają piękne marzenia, ale boją się i wstydzą je realizować…
Bardzo się przygotowywuję, opracowałam wiele materiałów, które mam ogromną nadzieję będą w naszej rocznej, kobiecej podróży rozwijały zmysł węchu oraz pomagały w zaglądaniu do swojego wnętrza, odkrywaniu duszy i uwalnianiu kreatywności w przeróżnych postaciach i na wielu gruntach.
Bardzo jestem ciekawa Waszych podejść do zapachów, czy będzie więcej uczestniczek, które badają aromaty duchowo czy intelektualnie, a może jedno i drugie?
W obecnych czasach ludzie biorą większość rzeczy i sytuacji rozumowo, poznawczo i konkretnie. Chcą wiedzieć, znać merytoryczne działanie, widzieć efekty zapominając, a co gorsze czasami całkowicie wypierając drugą stronę, gdzie znajduje się świat metafor, symboli. Świat w którym karmi się duszę, świat odczuć, które są spychane daleko w naszą podświadomość bo nie są precyzyjnie zdefiniowane, wydają się być mniej istotne, może czasami nawet głupio o tym mówić, szkoda czasu na pierdoły. Czy na pewno?
Brak kontaktu z naszą wyobraźnią tworzy pustkę wewnątrz… Jestem przerażona nową modą w wychowywaniu dzieci, gdzie niektórzy rodzice stawiają na czysto rozumowy rozwój i nie czytają dzieciom baśni, wszystko od małego musi być ugruntowane w jednej połowie, w rozumie i logice, to odzieranie z człowieczeństwa, wiem! brzmi dosadnie i takim jest. Człowiek karmi się rozumem oraz duchowymi przeżyciami, kiedy jedno, albo drugie jest zaniedbane tworzy się chaos wewnętrzny oraz rozdarcia, pogoń za nie wiadomo czym i gdzie…
Co ma wspólnego z tym zmysł węchu? bardzo wiele, zapachy od tysięcy lat były przede wszystkim w świecie duchowym, docierały do serc i ludzkich dusz, tak naprawdę od niedawna weszły do ścisłego świata rozumu i nauki, co oczywiście jest bardzo pozytywne, lecz nie zapominajmy i nie odbierajmy zmysłowi węchu jego dziedzictwa kulturowego oraz realnego oddziaływania na nasze dusze
Do zobaczenia na Pachnących Kręgach Kobiet bottanicum
Monika