To mój pierwszy tekst o zapachach, który opublikowałam 3 lata temu na bottanicum, tak wiele się zmieniło od tego czasu... wciąż i wciąż poznaję świat zapachów naturalnych, mój entuzjazm nie maleje, wręcz odwrotnie, wzrasta :)
Od kilku lat czasu jestem zachwycam się zapachami wokoło, oczarowały mnie olejki eteryczne i ich szerokie spektrum zastosowania, zioła na łąkach, które szczególnie po deszczu i o świcie zapraszają swą wonią do relaksu i odpuszczenia tego co za progiem lasu. Raduje mnie niezmiernie to iż coraz częściej potrafię odróżnić zapach zielska, zachwycam się lasem i jego rześkimi nutami, komponując w głowie a potem na kartce i w buteleczkach zapachy przypominające mi spacery. Pochylam się nawet nad parującym asfaltem po deszczu w gmachu blokowisk, zapach po parnym dniu skąpanym w ulewie jest wymownie spokojny.
Zapach, komu on nie towarzyszy, czegoś nie przypomina, zatrzymuje i otula, daje poczuje komfortu i bezpieczeństwa ale również ostrzega i odrzuca, może chronić, może też zabić, bezwonny i wchodzący w każde nozdrze, zapach towarzyszy nam od początku do końca.
Już nie tylko wędruję po górach spokojnie medytując, moje włóczęgi pośród wielkich połaci nabrały dodatkowego wyrazu, zabieram zioła, żywice, pędy...
Natknęłam się na miejsce gdzie mech dębowy jest na większości drzew, wystarczy wyciągnąć dłoń i zbierać, co zrobiłam napełniając lianą torbę po brzegi. Tam gdzie on rośnie jest drogowskazem, że wokoło jest czyste powietrze. Dla mnie ten porost jest zapachowym skarbem, potencjałem niekończących się łączeń z nutami zapachowymi.
Z mchu dębowego robi się absolut, który jest składnikiem wielu perfum, częściej męskich ale damskie też go miewają, jest podstawą zapachów szyprowych.
Mech dębowy był bardzo cenionym składnikiem perfum od tysiącleci. W czasach starożytnych sprowadzano go do Egiptu z Grecji i Cypru, używano go do balsamowania mumii, jego ślady znaleziono w grobowcach z 1900 rpne.
W Europie w latach 1300 był bardzo powszechnym środkiem zapachowym w formie pachnących saszetek. W roku 1700 mech dębowy został użyty w postaci nalewki w pierwszych perfumach na bazie alkoholu.
Mam kilka nastaw z żywic, upuszczają swoje zapachy abym mogła się nimi pobawić za czas jakiś.
Sosna łatwo oddaje swoje wdzięki zapachowe, lubię jej wyrazisty zapach w wodach po goleniu.
Zapachy bardzo skutecznie mogą odstraszać owady, powyżej dojrzewa wyciąg z etanolu, z wrotyczem w środku, będzie bazą w sprayach zabezpieczających przed ugryzieniem komarów, meszek i kleszczy, oczywiście należy go połączyć jeszcze z kilkoma składnikami i olejkami eterycznymi.