Czas już na lawendę
Wiadomym jest, że perfumy budzą ludzkie emocje wywołując nierzadko wspomnienia, przenosimy się na urodziny Kasi, do jej tortu pachnącego czekoladą i umazaną twarzą kremem, wakacji w Ełku i zapachu tanich perfum nastolatków, pierwszych miłości z przesadnie niedobranymi dorosłymi zapachami, chłopcy stawali się dojrzałości z ostrymi kubańskimi nutami, były tak przesadzone jak buzujące hormony w powietrzu.
Niewątpliwie jednym z zapachowych wyzwalaczy jest zapach lawendy, często rozmawiając ze znajomymi wymieniają jej zapach pamiętając go sprzed lat, a to babcia tak pachniała, a to kulki na mole w starej szafie, rzadko kto jest świadomy, że lawenda jest jednym z tych olejków eterycznych, których używa się praktycznie do większości zapachów, nie zawsze jest do wyczucia, ale zawsze nadaje określony ton, jest kilka zapachów, które są uważane, że odpowiednio dobrane pasują do wszystkiego.
Nuty lawendowe goszczą w każdym zapachu szyprowym, lubią się również z cytrusami, dobrze się czują w męskich projektach, bywają także w delikatnych kompozycjach kobiecych, a tak na prawdę mogą być wszędzie tam gdzie perfumiarz znajdzie dla nich miejsce.
Od czasu moich eksperymentów i tworzenia różnych akordów oraz perfum z olejkami eterycznymi lawendy zaczęłam ją postrzegać całkowicie inaczej niż przed przygodą z zapachami, dawniej nie darzyłam jej szczególną atencją, była jak stary obraz wiszący na klatce schodowej, nie za brzydki, by się go pozbyć, nie za ładny by koił oczy w salonie.
A Wy lubicie zapach lawendy? Z czym się Wam kojarzy?
opracowała Monika Opieka-Nowak