No i mam, własny konkret z liści fiołków, zapach ma bardzo zaskakujący, ciekawy, kompletnie nie przypominający zapachu kwiatów, różni się również od mojego zakupionego absolutu fiołkowego, jest zdecydowanie bardziej wyrazisty, kojarzy mi się z wiejskim polami za płotem i letnimi wieczorami na wsi.
W buteleczce mam mój mały cud, coś co mnie zupełnie zaskoczyło, czuję się oszołomiona, pracy mnóstwo, konkretu maleńko, ale co za zapach. To była próba, kiedy rozpuszczalnik wyparowywał spisałam moją pracę na marne, ale stwierdziłam, że zeskrobię materiał, dodam ciut etanolu i zobaczę co się stanie, i mowę mi odebrało, od razu zabrałam się do pracy nad kolejnym zrobieniem konkretu. Jeszcze Wam nie zdradzę co to jest, bardzo chcę, aby ten zapach powąchało jak najwięcej osób, chcę poznać ich wrażenia i skojarzenia. Mój mąż czuje smaczną śliwkę, soczystą (surowiec, którego używam nie ma nic wspólnego ze śliwkami).
Marzy mi się wykonać szypr gdzie będzie nuta śliwki, od lat ukochałam sobie zapach Femme, to klasyka i tam właśnie jest śliwka, oczywiście syntetyczna, być może moje odkrycie pozwoli mi na nutę śliwki w moich kompozycjach, a jeśli się tak stanie będzie to bardzo, bardzo niszowe, bo pracy ogrom, surowca mnóstwo a konkretu śladowa ilość.
Monika