Kawa, w wielu zakątkach świata ludzie zaczynają od niej dzień. Archetyp kawy tkwi daleko, kiedy jeszcze była dobrem luksusowym i niedostępnym, do dzisiaj kusi nas zapachem, prestiżem, kawałkiem błysku każdego dnia.
Kawa jest czarną damą pośród naturalnych zapachów, ekstrawagancką kobietą, tak mi się kojarzy, taką z ciętym charakterem i mocnym pazurem, to taka bohaterka rodem z kryminału, gorzka a zarazem słodka, delikatna i brutalnie mocna, jaka będzie w zapachu? To już zależy od rozdania perfumiarza i jego charyzmy.
Kawa używana jest w perfumerii powściągliwie, onieśmiela, to dominantka, nie daje się spacyfikować, najczęściej znajdzie się jej nuty w męskich zapachach, być może dlatego iż to trudny materiał do pracy, absolut jest gęsty i uparty w rozpuszczeniu, nawet w etanolu.
Uzyskanie dobrego materiału z kawy jest trudne, ponieważ jej ekstrakcja jest skomplikowana, obecnie można dostać dwa absoluty, posiadam jeden, ciemny i gęsty, ciężki w zapachu, drugi jest podobno lżejszy i co ciekawe jasny, nie brudzący, jego zapach jest delikatniejszy i słodszy.
Kawa jest również dostępna w ekstrakcie CO2, to luksusowy materiał, bardzo trudny i rzadki do zdobycia.
Mnie kawa dobrze się łączy z vetiverem, tytoniem, z tonką też się godzi, z kakao jest duetem trudnym i odważnym, próbuję z pieprzem i jaśminem, to nadal ciemny zaułek, kombinuję z różą, kawa odpowiada mi z akordami ziemistymi, jej zapach ciągnie mnie do nocy i jej tajemnic, jeszcze u mnie nie czas na osłodzenie jej wanilią bądź kwiecistym tchnieniem, nie osiągnęłam jeszcze satysfakcjonującej próbki zapachu gdzie kawa będzie motywem, jeszcze jest zbyt ewidentna, to do niej nie pasuje, było by zbyt prosto i banalnie.
Kawa stosowana jest do licznych ceremonii, szczególne z nich odbywają się w Etiopii na poziomie państwowym oraz rodzinnym, używa się jej również w oliwach do namaszczania.
A jeśli chodzi o zapach, mam różne odczucia, nie znosiłam zapachu kawy w podstawówce, sporo mi zajęło odgadnięcie co tak śmierdziało na lekcjach, moja nauczycielka od nauczania początkowego przychodziła z kawą do klasy, to był podły zapach, było mi ciężko się przy nim skupić, długo nie kojarzyłam go z kawą, bo znałam ją z innej strony, tej przyjemniejszej. Zapach kawy jest dla mnie wielowymiarowy, dobry i zły, zachęcający i odstręczający, ten drugi na szczęście jest już tylko gdzieś w moich zakamarkach wspomnień.
Dzisiaj jest światowy dzień kawy to też nie mogłam o niej nie wspomnieć.
Lubicie kawę i jej zapach? Z czym Wam się kojarzy? Nosilibyście perfumy z jej mocnym akcentem?
opracowała Monika Opieka-Nowak