Skip to main content
Historia zapachów naturalnych

Zapach zarazy III

Zapach zarazy III


Zapraszam Was już do ostatniej części opisującej zapachy zarazy.


Współczesne epidemie nie śmierdzą, są bezwonne, inaczej się to miało przez wiele tysięcy lat, kiedy to każdej zarazie towarzyszył okrutny smród, ludzie obawiali się zapachów.


Wierzono, że unoszące się aromaty mogą uczynić zdrowego człowieka chorym i na odwrót.

Doktor William Farr szanowany epidemiolog w latach 1856 był przekonany, iż zaraza była przenoszona przez zapachy gnijących odpadów w powietrzu, było to założenie błędne, zamiast edukować ludzi, aby nie pili skażonej wody, która faktycznie przenosiła choroby przestrzegał przed wdychaniem smrodu.

Bardzo popularnym pachnidłem jak uważano pod koniec XVI wieku chroniącym przed zarazą były potpourri co w tłumaczeniu dosłownym oznaczało „zgniłą doniczkę”.


Surowce były zbierane wiosną, fermentowano je w soli przez kilka lat zamykając w ceramicznych pojemnikach, była to tak zwana metoda wilgotności, często wdawała się tam pleśń, co nie było dla ludzi wytwarzających potpourri problemem pod warunkiem, że zapach tej pleśni był słodki, celowo dodawano cytrusy, aby uzyskać słodko - mdły zapach.


Potpourri były przedmiotami luksusowymi, wykonywane były bardzo misternie z ceramiki, często zawierały drogocenne i egzotyczne składniki jak szafran, cynamon, korzeń irysa i goździki, szczególnie upodobali sobie je Francuzi.


Dawniej wierzono również iż zapach tytoniu odpycha plagi więc go palono w sporych ilościach w pomieszczeniach.

Do ustrzeżenia się zarazie używano pomanderów, inaczej zwanych bursztynowymi jabłkami, pierwsze pojawiły się w połowie XIII wieku i były małą kulą ambry, która była mieszana z balsamami i bardzo drogimi piżmami, uważano to za potężną profilaktykę przeciwko zarazie, koszty wytworzenia pomanderów z ambry były jednak tak drogie iż mogli sobie na nie pozwolić tylko władcy.


Pomandery były lepką mazią, którą się formowało w kulę i wkładało do strojnie zdobionych, sferycznych obudów, które często były wykonane z drogich tworzyw, noszono je przypięte do paska, aby kula poruszała się podczas chodzenia i uwalniała delikatny zapach.

W wieku XVII pomandery przybrały kształty trumien oraz czaszek, nadal były bardzo strojne i drogie.


W XVII wieku zaczęła się rozwijać klasa średnia, która również chciała mieć swoje pomandery, które by odstraszały zarazę ale również podkreślały status społeczny użytkownika a które jednak nie były tak horrendalnie kosztowne. Pomanderami takimi stały się cytrusy do których były wbijane goździki, te same, które spora część z nas ma w okresie świąt Bożego Narodzenia. Co sprytniejsi ludzie ówczesnych czasów zbili fortuny na cytrusowych pomanderach pod pretekstem iż zapach skutecznie odstrasza zarazę, co oczywiście nie było prawdą a pomandery te były głównie wyrazem statusu.

Zapachy od tysięcy lat podczas epidemii miały symboliczne znaczenie czystości.


Były to sosna, rozmaryn, lawenda, cytrusy, róża, piżmo czy oud.

Lawenda po łacinie znaczy „do prania”, dla średniowiecznych ludzi była głęboko związana z oczyszczeniem.

Rozmaryn był powiązany z dziewicą Maryją, uważano iż posiada cudowne moce uzdrowienia ducha i ciała.

Sosna symbolizowała nieśmiertelność, natomiast cytryna była postrzegana jako mityczne panaceum na szalejące zarazy. Stosowanie ziołowych zapachów oraz samych ziół było formą odkupienia zdrowia i życia.


Czy zauważyliście archetypowe znaczenie zapachów? do dzisiaj większość środków higienicznych, czyszczących czy piorących ma właśnie zapach cytrusowy czy lawendowy a wody po goleniu pachną sosnami.

opracowała Monika Opieka-Nowak

Szukaj
O mnie

Jestem artystką olfaktoryczną, moją twórczość opieram na przekraczaniu granic w sztuce sensorycznej. Często tworzę olfaktoryczne hybrydy współpracując z artystami. Fascynacja zmysłem węchu oraz naturalnymi zapachami skierowała mnie na drogę komponowania pachnących opowieści w postaci instalacji artystycznych, perfum naturalnych oraz wykładów.


Moje działania zapachowe transportują ludzi w niezwykły i często nieznany świat zmysłów.


Zamykam we flakonach pachnące bogactwo natury połączonej z ludzką wyobraźnią.


Moją intencją oraz misją jest otwierać nozdrza ludzi na nowe doznania by mogli czerpać niezliczone inspiracje wyostrzając swoją wyobraźnię poprzez zmysł węchu i zapachy naturalne.


Zajrzyj na pachnące forum na Facebooku gdzie znajdziesz wiele ciekawych tematów o zapachach naturalnych oraz perfumach:

bottanicum przylądek naturalnych zapachówhttps://www.facebook.com/groups/793685331224789

Popularne wpisy
Akacja mylona z Mimozą
5 czerwca 2021 23:20
Irys
5 czerwca 2021 23:16
Hiacynty
5 czerwca 2021 23:27
Konwalie
1 maja 2022 23:17
Zapach dzieciństwa
1 czerwca 2022 21:20
Newsletter

Bądźmy w kontakcie