Skip to main content
Pachnące inspiracje

Pachnące listy

Piszecie listy? Jestem ciekawa czy mam tutaj kogoś komu się to zdarza 🙂


Nie piszę listów już od lat, pisałam jako nastolatka, pisałam z wakacji do rodziców, do przyjaciółek a nawet pierwszych miłości, początkowo ręcznie potem już na maszynie do pisania. Pamiętam jak pachniały, niektóre perfumowałam, nic specjalnego, pryskałam je waniliowym dezodorantem, takim białym z czarnym wykrzyknikiem 😃


Mam ten zaszczyt, że mam w pudełku listy, od przyjaciółek, sympatii i mojej mamy z jej lat młodości, piękna pamiątka, papier nabrał dostojności, gdzieniegdzie bladość zmienił na żółć i można go poczuć.


Dzisiaj jest międzynarodowy dzień pisania listów, miłe wspomnienie, zapominane a przez najmłodszych już nieznane, mogą o ręcznej korespondencji poczytać w powieściach, w starych filmach podejrzeć.


Chińczycy oraz Japończycy bardzo lubowali się w pachnącej papeterii, pachniał papier, atrament oraz przybory piśmiennicze.

Zanim wynaleziono płynny atrament był on formie pałeczek, wykonanych głównie z kleju zwierzęcego, który powstawał za pomocą długotrwałego gotowania tkanek łącznych. Ludzie także otrzymywali atrament z sadzy sosnowej, niektóre atramenty były wytwarzane z chińskich leków takich jak piżmo i borneol, który miał zapach kamfory.


Pachnąca papeteria była modna w czasach wiktoriańskich. W XIX wieku codziennością było pisanie listów na pachnącym papierze, atrament również miał swój zapach, był tworzony z wód zapachowych, najczęściej stosowane były zapachy róży, pomarańczy i lawendy. Papier był aromatyzowany perfumowanymi saszetkami, które umieszczano w pudełkach razem z korespondencją.


Listy oraz pocztówki mnie rozczulają tyle tam intymności i energii drugiego człowieka, już sam jego charakter pisma, który u każdego jest absolutnie wyjątkowy, daje poczucie szczególnego kontaktu, którego ni jak się doświadcza w mailach.


Niedawno kupiłam piękne kartoniki na targu staroci, ktoś misternie ponaklejał na nich kwiaty i je pięknie opisał piórem, podobno są sprzed II wojny światowej, rozckliwiłam się nad nimi i kupiłam wszystkie, pięknie pachną, kurzem, wanilią, przykurzoną słodką nutą.


Cóż to by była za ekstrawagancja otrzymać klasyczny, pachnący list 😉

opracowała Monika Opieka-Nowak